Na początku Bóg stworzył niebo, ziemię i światło. Porozdzielał tonie wód i sklepienie niebieskie. Dał rośliny, zwierzęta i błyszczące planety. Potem był człowiek.

Dostaliśmy od Boga - można rzec w miarę znośnie warunki do życia. Chciałabym w tej notce zaznaczyć, że DOSTALIŚMY,
ziemię, wodę, powietrze, wiatr, ogień - są to dobra, które warunkują nasz żywot. Dostarczają pożywienia,  schronienia, wodę.
Przyglądając się obecnej sytuacji zwłaszcza u siebie w kochanej Polsce nadziwić się nie mogę jak to możliwe aby ludzie pracowali  na w/w po 12, 16, a i 24 na dobę?
Dlaczego sprzedawana jest nam nasza własna ziemia, woda? 
Wracając się w czasie koło 20 lat - bardzo chcieliśmy z mężem mieć swoje mieszkanie. Poszliśmy więc  do gminy aby złożyć wniosek o przydział na swoje cztery kąty ( oczywiście do remontu). Pani urzędniczka posprawdzała nam dokumenty i mieliśmy czekać na odpowiedź.
Dostaliśmy. Otóż nie kwalifikowaliśmy  się ze względu na dochody, okazało się bowiem, iż są na tyle duże, że dostaniemy kredyt na zakup własnościowego. 
Wtedy po raz pierwszy usłyszałam zdanie, że gmina jest "właścicielem" tych poniemieckich budynków lub 10 piętrowców budowanych jeszcze za czasów komuny.
Zapytałam grzecznie czy gmina jako "właściciel" ma akt zakupu tych nieruchomości, ziem, a jeżeli tak to od kogo kupili?
Mąż mnie wyprowadził - zresztą on zawsze był cipa.
Obecnie dawna sąsiadka znalazła się w przytułku dla bezdomnych, historia nie związana z alkoholem, chociaż osobiście uważam, że nałogi nie powinny wykluczać człowieka  z dostępu do jedzenia, schronienia czy opieki medycznej. Nie ma szans na mieszkanie .... socjalne, bo nie ma udokumentowanych dochodów - jakiś zasiłek z MOPS i córka jej pomaga.
Garstka ludzi dysponuje naszymi dobrami tak jak gdyby one nie były wspólną własnością ale ich osobistą i dzięki temu mamy bezdomność za chwilę głód i takie oto cacuszka w centrum 100 tys. miasta

   



Naszą własną ziemię sprzedaje nam grupa polityków, karmiąc przy tym banki z obcym kapitałem, zadłużając rodaków. 
O każdy skrawek tej ziemi walczyli nasi przodkowie, wszyscy przodkowie, a nie tylko tych z grupy wzajemnej adoracji i asekuracji. 
Szczytem bezczelności było sprzedanie nieswoich wodociągów w Polsce przez Tuska. 
Zastanawiając się nad przyczyną bezdomności i grożącego nam głodu  obliczyłam, że na każdego rodaka przypada 8 tys. m2 w Polsce.
Więc jakim cudem grozi nam głód, istnieje bezdomność i produkujemy niesamowite ilości plastiku w którym jest jedzenie? Przecież gdyby rodacy uprawiali sami ogródki na własne potrzeby - zmniejszyłaby się ilość plastikowych śmieci, nasze zdrowie by się poprawiło i nie mielibyśmy potrzeby się ciągle przemieszczać. I zakładam dzietność by się zwiększyła.  

Pozdrawiam.