Uzależnienie jest bardzo złożoną i niszczącą chorobą, a jej skutki mogą być po prostu druzgocące.

Do napisania tej notki skłonił mnie blog Pana Krzysztofa pt. "Ukraińskie Firmy Wysyłają Turystów na Front dla Pieniędzy"
Tak, to nie żart.
Pomijając już względy estetyczne, moralne zastanowiłam się nad ludźmi, którzy są rządni "takich wrażeń", a właściwie, co może tymi  ludźmi kierować?
Okazuje się, że jedną z przyczyn może być adrenalina i uzależnienie od niej.
Aby zapewnić sobie stały dopływ tego hormonu wytwarzanego w nadnerczach, potrzebny jest bodziec zewnętrzny czyli poczucie strachu, zagrożenia.  Nie będę się tutaj zbytnio rozwodzić nad reakcjami biochemicznymi ale po krótce wygląda to mniej więcej tak, że po wstrzyknięciu sobie adrenaliny, zachodzi bardzo wiele reakcji w organizmie, których końcową fazą jest rozluźnienie ( poczucie zadowolenia jak i w przypadku orgazmu )
Uzależnieni szukają ciągle informacji, zdarzeń, które wywołają u nich strach, zagrożenie, a potem reakcja o której wspomniałam:  Wystrzał adrenaliny, a w końcowej fazie rozluźnienie. I tak na ćpunach robi się kasę, obecnie takim zaćpanym, uzależnionym zapewniono turystykę na ... Ukrainę.