Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie! Boże, którego ramię sprawiedliwe. Żelazne berła władców świata kruszy, Skarć naszych wrogów zamiary szkodliwe, Obudź nadzieję w biednej naszej duszy.

Pani Magdalena ma nową idee dla przyszłej Polski. Przyznam szczerze, że mam podobne przemyślenia. 
Schemat polskiego funkcjonowania zaprezentowany na filmie widziałam i uczestniczyłam w nim jako dziecko. Mieszkałam na obrzeżach Wałbrzycha gdzie żyliśmy jako wspólnota.
Wspólnota polegała na bezgotówkowej pomocy wzajemnej w różnych dziedzinach życia. 
Pamiętam jako dziecko mojego tatę, który pomagał sąsiadowi zwalić węgiel do piwnicy, a w zamian pomagał on nam z węglem.
Na podwórku bawiące się dzieci były pilnowane przez wszystkich rodziców  - koleżanki mama zawsze krzyczała na mnie gdy zobaczyła mnie na murku - wysokim murku z którego się skakało do potoku.
Być może dzięki niej ominęło mnie jakieś nieszczęście.
U sąsiada, który miał kury i świnie zaopatrywaliśmy się w pożywienie. 
Najbardziej z tego okresu utkwiła mi w pamięci  sąsiadka z dwójką dzieci, która straciła męża w wypadku.
Jak by tego było mało - odpadło jej pół sufitu.
Mój tato wraz z innymi sąsiadami wykombinowali materiał - jeden przyniósł jakieś deski, drugi  zaprawę i zrobili jej sufit, chociaż nie miała kasy.
Od tej pory ci mężczyźni - grając w karty na podwórku ( przy flaszce czasami ) mieli od tej sąsiadki zawsze jakiś smakołyk. Czy to ciasto czy nawet głupi bigosik, galaretkę z nóżek.
Na szczególną  uwagę zasługuje troska w stosunku do sąsiadów starych, chorych, którzy z jakiś tam względów nie mieli rodziny.
Ci ludzie nie byli pozostawieni samym sobie.
Każdy z tej wspólnoty interesował się tymi ludźmi i pomagał w miarę możliwości np. robiąc zakupy.
Były to zupełnie inne czasy - ludzkie czasy.
Zapraszam i polecam audycje Pani Magdaleny, która wspomina o podobnym modelu życia. Modelu, który nie tylko pozwoli nam przetrwać ale i odeprzeć zakusy globalistów.